Żenująco beznadziejny film, który nie ma nic wspólnego z dobrym horrorem. Zero napięcia, zero logiki, płaskie postacie, bezmyślne dialogi, głupoty w stylu "diabeł lubi światło lamp elektrycznych"... Można by długo wymieniać wady tego gniota, ale po co marnować czas. Jeżeli to coś uchodzi za jeden z najlepszych horrorów tego roku (co twierdzi wiele portali i "recenzentów"), to ten gatunek filmowy umiera na naszych oczach.
Nie wiesz gdzie jesteśmy, nie wiesz w jakim czasie jesteśmy, nie wiesz jakimi prawami rządzi się świat, który widzimy i w co wierzą tamci ludzie. Przecież nie było splashscreena z informacją "na faktach", więc czemu podważasz logikę? We Władcy Pierścieni też podważasz logikę, bo drzewa nie chodzą, a człowiek wzrostu krasnoluda nie umiałby wymachiwać toporem?